Niedzielne polecanki: #6, #7
Dzisiaj obie polecanki w mocno orientalnych klimatach – efekt czwartkowej sesji L5K, na której padł zresztą mój rekord – 9,5 h gry, w tym coś między 30-40 minutami przerw na toaletę, jedzenie i inne, niepotrzebne ludziom rzeczy. Zdecydowanie wolę tryb sesji trzy, czterogodzinnych.
#6
Utwór “Ill Winds” pochodzi z recenzowanego już soundtracku do gry action cRPG Jade Empire. Z mojej perspektywy jest to prawdziwa perełka – duża ilość pozornie niezależnych instrumentów, od zwykłych dzwonków, przez różnego rodzaju klawisze, do głównej atrakcji – prostych melodii wymykających się z fletu. (Jestem zdecydowanym zwolennikiem “melodyjności” muzyki, niż jej skomplikowania. Przykładowo znam osoby, które słuchając perkusji zachwycają się przede wszystkim prędkością podwójnej stopy i przejściami na talerzach – dla mnie zaś zawsze jest dodatkiem do utworu, instrumentem jedynie pobrzmiewającym w tle melodii.)
Pomimo wyczuwalnego chaosu, słyszalne instrumenty perkusyjne zadbały o rytm, który pomaga się w nim odnaleźć. Niemniej niepokój, niepewność co do kierunku zmian, współgranie elementów odległych, cichych i niepozornych z wyraźnym, pierwszym planem, dają w efekcie świetny rekwizyt sesyjny nie będący przy tym wątpliwy artystycznie.
Przykładowe sceny: tajemniczy obiekt – lokacja, istota, przedmiot; kraina snu; wizja; pojawienie się widma; oczekiwanie na wyłonienie się bestii.
#7
Tan Dun to wcale znany wykonawca muzyczny, który szczególne uznanie zdobył za OST do filmu Przyczajony tygrys, ukryty smok (nie lubię) oraz film jedynie dwa lata starszy: Hero (bardzo lubię). Nie do końca rozumiem etykę nakazującą mu oba z tych soundtracków uczynić niemal identycznymi, nawiązującymi do tych samych melodii i dla słuchacza “z zewnątrz” mogącymi zlać się w jedną ścieżkę dźwiękową, jednak trzeba przyznać, że niektóre kawałki są fenomenalne.
Najbardziej znanym jest bodajże przesłynny “Farewell”, który w Hero został przetworzony na “Farewell Hero”. O ile pierwszy ma w sobie wyczuwalną intymność i delikatność, drugi nieco mocniej poszedł w “epicki” nastrój, wynikający zwłaszcza z zastąpienia smyczków chórami. Prowadzący ma więc wybór, w którą stronę bardziej chciałby pójść – melancholii jednostkowej, skrytej, czy otwartej, heroicznej. Najbardziej lubię wykorzystywać “Farewell” jako tło po finalnej sesji kampanii.
Przykładowe sceny: epilog; rozstanie; śmierć / żałoba; melancholijna kontemplacja.
Źródło ilustracji: Elfdaughter.
Dodaj komentarz
Want to join the discussion?Feel free to contribute!