Porąbana Neuroshima
Aureus nie wrzucił notki przy niedzieli, dlatego w zastępstwie, żebyście nie tracili wiary w regularne aktualizacje bloga wrzucam swoją polecankę. Kusi mnie wklejenie samego kawałka i pozostawienie go Waszej wyobraźni, ale chyba tak nie wypada. Byłoby, że „wybrakowana notka”…
Martin Martini and Bone Palace Orchestra – Party ‘Till The Petrol Runs Out
Jak dla mnie to wymarzony kawałek na jakąś scenę czystego, postapokaliptycznego, nuklearnego absurdu. Bez dosłownego czerpania z piosenki, pasuje mi tu pochód ludzi przez jedną z amerykańskich międzystanówek – banda objuczonych obdartusów, a na ich czele popapraniec, wyglądający na jakiegoś kapłana czy kaznodzieję – typ w jakiś łachmanach z kosturem i głową na której tylko gdzieniegdzie rosną kępki włosów. Pielgrzymka Radyja z piekła. Ale to tylko moja pierwsza myśl. Myślę, że doskonale może pasować do bandy mutantów imprezujących przy ognisku, osiem kilometrów od zasnuwającej horyzont kłębami dymu ściany Molocha.
A w sumie jak już tak krótka polecanka to chyba najwyższa pora na ogłoszenie koncertu życzeń: zachęcam wszystkich do podrzucania tematów, motywów czy zgłaszania zapotrzebowania na sesyjną muzykę i triki. W miarę możliwości i tego jak mi się spodobają, będę starał się wyszukiwać i polecać kawałki, dla scen, postaci, graczy – czy czegokolwiek co Wam chodzi po głowie.
Dodaj komentarz
Want to join the discussion?Feel free to contribute!