RPGowy Alfabet Muzyczny – M…
Tym razem rewelacyjny utwór stworzony przez Jerzego Satanowskiego, zaczerpnięty z popularnego w latach 90. polskiego serialu “Ekstradycja”.
Jerzy Satanowski, Moskwa Nie Wierzy Halskiemu.
Zuzanna zamknęła ciężkie drzwi pustego Domu Pogrzebowego na Powązkach. W środku było zimno. Pozlepiane płatki śniegu odbijały się od wielkich okien, lśniąc w delikatnym świetle stojących na zewnątrz latarni. Szybki oddech kobiety powodował niewielkie obłoczki pary, wydobywające się z jej karmazynowych ust. Mimo paskudnej pogody, zacinającego deszczu i śniegu szminka trzymała się doskonale. Kobieta westchnęła i powolnym krokiem poczęła zbliżać się do pachnącej świeżym lakierem trumny. Twarz mężczyzny zastygła w dziwnym, lekko uśmiechniętym grymasie. Delikatna kobieca dłoń musnęła jego posiwiałą czuprynę. Gorąca łza spłynęła po czerwonym policzku. Zuzanna wpatrywała się szklistymi oczami w zimne oblicze męża. Na chwilę zapadła kompletna ciszą, którą przerwała ledwie słyszalna muzyka, dobiegająca z zewnątrz. Drzwi otworzyły się ze skrzypnięciem, a delikatne jazzowe brzmienia z radia samochodowego wpadły do środka z podmuchem zimnego powietrza. Mężczyzna w czarnym płaszczu szybkim krokiem przemierzył salę Domu Pogrzebowego. Położył dłonie na kobiecych ramionach i przez moment razem z nią wpatrywał się w nieboszczyka.
– Miał się przecież obudzić godzinę temu, co się dzieje? – mruknął zdenerwowany.
– Uznałam, że tak będzie lepiej. Dla niego. Dla nas… – odparła niemal szeptem kobieta, zaciskając w pięści niedużą ampułkę z białymi kapsułkami.
Wiatr wzmógł się niepostrzeżenie, trzaskając potężnymi drzwiami, a płatki śniegu coraz mocniej stukały o wielkie szyby budynku.
Dodaj komentarz
Want to join the discussion?Feel free to contribute!