Wiedźmińskie rytmy czyli muzyka z gry Wiedźmin 3 cz. 2
Serwus!
Zbliża się 11 listopada, a nic tak dobrze nie brzmi w dzień wolny jak sesja! Ewentualne granie w Wiedźmina też jest opcją, ale po co robić to samemu, skoro można zwiedzać Północne Krainy razem z przyjaciółmi na dobrej sesji? A jeśli sesja ma być dobra to i muzyka się przyda, oto garść inspiracji związanych z soundtrackiem, bierzcie i grajcie z tego wszyscy!
Witcher 3: Wild Hunt – Hunt or Be Hunted
Jako, że nad Wisłą jedenasty jest obchodzony bardzo dynamicznie i bojowo, to i my zaczynamy z grubej, wojennej rury. Moja propozycja na opis to magowie bitewni, grupa specjalistów znajdujących się gdzieś poza głównym ogniem walk, ale na tyle blisko, że oddziały przydzielone do ich obrony już od kilku godzin tępią swoje miecze na przeciwnikach. Magowie są rodzajem artylerii, szykują potężne zaklęcie które ma zrzucić na wrogów morze kwasowych kul z nieba. Przygotowania trwają jednak zbyt długo; stłukła się część słojów ze składnikami, zwierciadło wzmacniające jeszcze nie zostało dostarczone, a najgorsze jest to, ze wśród magów jest sabotażysta…
Witcher 3: Wild Hunt – Merchants of Novigrad
No ale ile też można się prać po łbach i wylewać krew w piach? Nic tak nie pasuje do odpoczynku bohatera jak balia pełna wody (byle nie na piętrze cytując Pilipiuka), dzbany pełne wina i kręcący się wśród pary słudzy. Do tego wszystkiego można dodać odrobinę blichtru w postaci sługi rozprowadzającego wonne olejki, miłe zapachy trochę gryzą w nos, mięśnie rozluźniają się od ciepłej wody (może tęgi masażysta? W końcu po zbadania wielkiego lochu należy się odpoczynek). W końcu przez parę wodną widać roznegliżowane dziewki kręcące się po pomieszczeniu, robi się coraz goręcej… a z trzaskiem drzwi wchodzi krasnoludzki kupiec, pan Herzmeyer, ze sporą, a co gorsza uzbrojoną, obstawą. Siedzą tutaj za jego pieniądze i to jemu przynieśli z tych podłych lochów figurkę. Fałszywą jak się okazuje.
The Witcher 3: Wild Hunt – Ladies of the Woods
Kawałek co prawda krótki ale dużo można z niego wyciągnąć. Żeby nie było zbyt banalnie zapodałbym tutaj guślarza który wzorem augurów wróży dla drużyny z lotu ptaków. A może nawet nie jeden, a kilku. Grupa młodych wróżbitów prowadzona przez swojego mistrza wędruje przez świat i za rytualną ofiarę przepowiadają przyszłe losy. Drużyna przybywa do nich z bardzo konkretnym pytaniem, poszukują kogoś lub czegoś. Jeden z uczniów podejmuje się wywróżenia odpowiedzi, jednak coś idzie nie tak i na całą grupę zwracają uwagę mroczne siły.
To by było na tyle drugiej części. Jeśli macie jakieś własne pomysły, albo chcecie pokrytykować to zapraszam do dyskusji. A tymczasem życzę miłych sesji i dużo inspiracji.
Hobbit.
Dodaj komentarz
Want to join the discussion?Feel free to contribute!