Polecanka pod sesje… #Cyberpunk
Klimaty grozy za nami, więc pora zgłębić muzyczne motywy w zupełnie innej atmosferze. Wertując ostatnio podręczniki do starego dobrego Cyberpunka 2020 naszło mnie na poszukiwanie zespołów idealnie pasujących pod sesje futurystyczne w systemach przyszłościowych.
I tak moją listę odtwarzania ostatnio zapełnia troszkę niedoceniany, choć zdecydowanie warty posłuchania jednoosobowy band – Perturbator. Mówi się, że James Kent, czyli muzyk tworzący Perturbatora to w połowie syntezator, a w połowie człowiek. Artysta pełną gębą, który swoją muzyką opowiada historie – mroczne i przygnębiające, ale rzeczywiście doskonale pasujące do klimatu przyszłościowego połączonego z kiczem lat 80.
Swoje pomysły czerpie z twórczości takich person jak Vangelis czy John Carpenter. Filmy z gatunku Noir, horrory oraz brzmienie ulicy z lat 80. ubiegłego wieku to główne inspiracje, którymi kieruje się Kent, tworząc repertuar Perturbatora.
Przed wami kilka najsmaczniejszych kąsków, wybranych spośród wielu równie ciekawych.
Warto zwrócić uwagę, że okładki singli, albumów oraz teledyski również stanowią źródło niekończących się inspiracji.
I am the Night z płyty I am the Night, wydanej w 2012 roku.
Raining Steel z wyżej wspomnianej płyty.
Welcome to Nocturne City z płyty Nocturne City, wydanej w 2012 roku. Chyba mój ulubiony numer.
Night Business z powyższej płyty.
Dodaj komentarz
Want to join the discussion?Feel free to contribute!