Grawitacja. Muzyka z innego wymiaru.
Od premiery “Grawitacji” w Polsce minęło już trochę czasu, więc na spokojnie przesłuchałam sobie soundtrack do tego filmu i muszę przyznać, że Steven Price – znany mi jedynie z samego nazwiska, a nie konkretnej ścieżki dźwiękowej – poradził sobie bardzo przyzwoicie.
W zasadzie muzyka jest w całości elektroniczna, gdzieniegdzie z orkiestrowymi ozdobnikami i delikatnym kobiecym wokalem. Bardzo miodnie, moim zdaniem, wpasowuje się w klimat filmu, stając się momentami jego głównym głosem 🙂
Tworząc każdy kawałek Price wywołał to, czego od niego wymagano – poczucie lęku i niepokoju, napięcie i dramat. Podkreślił tym samym historię bohaterki Sandry Bullock i bardzo umiejętnie oddał ten “kosmiczny” nastrój. Osobiście jak słucham tych numerów to mam wrażenie znajdować się w stanie nieważkości. 🙂
Pierwszy utwór z płyty – Above Earth – zaczynając się z hukiem, w pewnej chwili zwalnia i tworzy lekko oniryczny nastrój. Zwłaszcza w zakończeniu, kiedy pojawia się aksamitny kobiecy głos.
Budowanie akcji i rozwój wydarzeń sugeruje drugi kawałek – Debris – rozwijający się i trzymający w napięciu tak naprawdę przez prawie całe 5 minut.
The Void dalej trzyma ostry poziom, w pewnym momencie wyciszając i uspokajając słuchacza, co podtrzymuje następny kawałek Atlantis. Oba jednak wprowadzają w stan oczekiwania i wzbudzają czujność.
Dont' Let Go to utwór, w którym dzieje się wszystko – co nie powinno dziwić, bo trwa 10 minut 😉 Akcja, spokój, wyciszenie i ładna końcówka.
Końcowe utwory z listy – Tiangong, Shenzou zamykają akcję, trzymając rozpędzony poziom i podkreślając ostateczne rozwiązanie, które ostatni kawałek, Gravity, zamyka w zgrabną historię. 🙂
Moim osobistym faworytem pozostają jednak Airlock – delikatny, oniryczny, idealny pod sesyjne sceny ze snami, Fire – z mocnym początkiem, przejściem w kolejną dawkę napięcia i końcowym wyciszeniem. In the Blind również ładnie komponowałby się pod sesyjkę z motywem snu, podróży w czasie czy hmm.. psychodelicznego świata dziecka. Ot, takie skojarzenia.
Czy polecam do sesji? Zdecydowanie tak! Klimaty Cyberpunkowe, współczesne, motywy oniryczne i psychodeliczne – jestem na tak!
Miłego zatapiania się w przestrzeń:
Dodaj komentarz
Want to join the discussion?Feel free to contribute!