Wprowadzone przez admin

Zabawa tytułami – przykład źródła inspiracji

Dzisiejszy wpis nawiązuje do recenzji Houses of the Blooded. Jakkolwiek nisko oceniłem sam album i niekonsekwentną realizację pomysłu na muzykę do arystokratycznej opery, poczułem się zainspirowany jednym elementem – tytułami utworów. Lista wygląda następująco:1 Overture – Uwertura2 Midnight Rendezvous – Schadzka o północy3 The Servants – Słudzy4 A Winter Garden – Zimowy ogród5 The First […]

Ze śmietniska wyższych sfer

Nid w swojej recenzji Houses of the Blooded zawarł informację o możliwości zakupu oryginalnego soundtracku do tego systemu. Pierwszą z mych myśli było: “fajnie!”. RPGi posiadające własną ścieżkę dźwiękową? Osobiście marzę o czymś takim – zwłaszcza, że sporo fajnej muzyki nagrać można amatorskimi metodami, bez wynajmowania studia (jakże kosztownej zabawki). John Wick sprzedaje ten album […]

Niedzielne polecanki: #6, #7

Dzisiaj obie polecanki w mocno orientalnych klimatach – efekt czwartkowej sesji L5K, na której padł zresztą mój rekord – 9,5 h gry, w tym coś między 30-40 minutami przerw na toaletę, jedzenie i inne, niepotrzebne ludziom rzeczy. Zdecydowanie wolę tryb sesji trzy, czterogodzinnych.#6Utwór “Ill Winds” pochodzi z recenzowanego już soundtracku do gry action cRPG Jade […]

Motywacja muzyki w świecie gry

Nie boję się dotykać czasem kwestii oczywistych, zwłaszcza, że w polskiej sieci bardzo brakuje miejsc zajmujących się, choćby amatorsko, muzyką w RPG (zachęcam do przejrzenia linków z prawej strony bloga). Z tego też powodu czasem potrzebuję na własne potrzeby produkować pojęcia przydatne do opisów z punktu widzenia hobbysty, którego słownik w danej dziedzinie jest niefortunnie […]

Dźwięki przyrody

Niedawno znalazłem stronę White Noise, której właściciele zajmują się nagrywaniem dużej ilości dźwięków natury. Ich płyty są strasznie drogie i zazwyczaj specjalizują się w konkretnym miejscu (płyta zawierająca godzine dźwięków wodospadu… cóż, nie jestem wielbicielem muzyki relaksacyjnej). Teoretycznie zbiory te mają wyciszać i wspomagać zasypianie, ale rpgowiec w odgłosach rzek, deszczu czy wiatru doszukać się […]

Gdy jest już za późno

Sierpień. Fani science-fiction i gier fabularnych mogą rozglądać się za dniem premiery drugiego, polskiego systemu RPG osadzonego w przyszłości. O ile Neuroshima niekoniecznie była utożsamiana z sf (etykieta “postapo” zazwyczaj nie kojarzy nam się z grą w świecie niezwykłych technologii), Robotica umożliwia grę mutantami, klonami czy cyborgami. Sam nie jestem adresatem tej gry (zwłaszcza ze […]

Niedzielne polecanki: #5, Podsumowanie lipca

#5 Dziś nawiążę do tematyki polecanki #4. Istnieje pewien utwór żydowski, który niemal każdy zna, lecz niewiele osób potrafi go zidentyfikować. Hava Nagila jest popularna między innymi dzięki ulokowaniu w soundtracku do filmu Snatch (Przekręt), gdzie zresztą tematyka żydowska została wykorzystana pociesznie, jak nigdzie indziej. Jest to chyba jedyny kawałek, co do którego zdaża się, […]

Front Line Assembly – Artificial Soldier

Dzisiaj publikuję pierwszy tekst gościnny. Jest to ponownie recenzja, jednak mój wkład w nią ograniczył się do korekty i kodowania. Wspomnę, że jestem zawsze otwarty na współpracę, nawet na współautorstwo bloga. Autorem tekstu jest Miszcz Czarny. Wszystkie utwory-przykłady załączam jako utwory ze Wrzuty na dole notki. Muzyka elektroniczna cieszy się złą sławą. Pierwszym skojarzeniem bywają […]

Niedzielne polecanki: #4, Potwór sesyjny

#4 Straszna stypa na tym blogu. Dla odmiany coś radosnego – Taniec Chasydzki wykonany w interpretacji Kapeli Ze Wsi Warszawa. Nie za bardzo znam ten zespół, nie jestem też znawcą chasydyzmu czy historii chasydów, jednak kawałek ten, urozmaicony wieloma instrumentami, bardzo skoczny i faktycznie porywający do tańca, wyraźnie też skonstruowany – dzięki licznym przerwom i […]

Pod skwierczącym piaskiem

Poszukiwanie muzyki związanej z pustynią? Absurd. Pustynia to piasek, może trochę trawy i sporo głazów. Jej zakres dźwięków ogranicza się do nielicznych zwierząt, wędrowców, głównie jednak do jęków istot padających pod wpływem przygniatającego słońca. No i wiatru. Jednak „Le Serpent Rouge” wydany w 2005 przez szwedzką grupę Arcana ukazał mi pełnię mej pomyłki. O ile […]