Idąc za ciosem, postanowiłam odgrzebać i polecić zespół – King Diamond. Co prawda, chłopaki grają ostry heavy metal, ale historie zawarte w tekstach najczęściej tworzą koncepcyjną całość, opowiadającą fikcyjną lub prawdziwą mroczną legendę albo zdradzającą jakiś przerażający sekret. Nawiązań do historii i mitów (np. okresu polowania na czarownice) znajdziemy tutaj naprawdę mnóstwo.
Założyciel grupy, wokalista King Diamond od początku kariery występuje podczas koncertów w charakterystycznym makijażu, tzw. “corpse paint”, co jeszcze bardziej dodaje enigmatycznego uroku granym utworom i podsyca ich ciężki klimat.
Na warsztat wezmę trzy moje ulubione płyty Diamonda, ale zdecydowanie zachęcam do przesłuchania i przeczytania (!!) innych. Są tego warte 🙂
Od razu trzeba również zaznaczyć, że utwory nie są tylko instrumentalne, co często może być problematyczne na sesji, ponieważ rozprasza graczy i/lub MG. Ostre brzmienie nie sprzyja także utrzymaniu klimatu na sesji, ale nie zmienia to jednak faktu, że w niektórych scenach da się ten mankament obrócić w duży atut, np. wykorzystując jedynie fragmenty.
Płyta Abigail jest pierwszym albumem grupy wydanym w 1987 roku. Historia przedstawiona w utworach rozgrywa się w XIX wieku w starym dworze rodu La Fey. Główną bohaterką staje się jeszcze nienarodzona dziewczynka o imieniu Abigail, która okazuje się potężnym demonem. Zniszczona 200 lat wcześniej Abigail, odradza się ponownie w łonie Miriam La Fey. Mimo usilnych starań powstrzymania porodu przez hrabiego Johnathana (męża Miriam) oraz Miriam, Abigail opętuje matkę, która zabija męża, a potem sama ginie, wydając na świat przeklęte potomstwo. Pomysł na sesję już jest, a teraz muzyka 🙂
King Diamond – Funeral
Kolejny album – Them – nagrany w 1988 roku wprowadza słuchaczy w historię chorej psychicznie Babci, która powraca po pobycie w szpitalu psychiatrycznym do posiadłości córki i wnuków. Od tej pory w domu zaczynają dziać się dziwne rzeczy – latają filiżanki, słychać dziwne dźwięki, dzieciom śnią się koszmary, a Babcia całą sytuację tylko podsyca. Opowiada wnukom, że posiadłość, w której mieszkają należy do złego ducha Amona, a podczas popołudniowej herbatki nacina rękę matki i wlewa jej krew do filiżanki. Szybko okazuje się, że Babcia jest opętana przez złe duchy, a jej rodzina ostatecznie kończy poćwiartowana lub przeniesiona do szpitala psychiatrycznego. Klątwa i Babcia nadal zamieszkują rezydencję..
King Diamond – Out of the Asylum
King Diamond – Them
King Diamond – Coming Home
Trzeci krążek –
The Eye – zdecydowanie mój faworyt, wydany w 1990 roku zabiera nas w czasy polowań na czarownice przez francuską inkwizycję i opowiada historię Jeanne Dibasson, wiedźmy oskarżonej o czary, która ostatecznie ginie na stosie. Bohaterowie wymienieni w utworach to postacie historyczne, które w tamtych czasach brały udział w opisanych wydarzeniach. Jedynym elementem fikcyjnym, wprowadzonym przez zespół jest wątek naszyjnika z okiem, który odkrywa młoda zakonnica Madeleine Bavent. Naszyjnik pozwala zobaczyć zdarzenia, których sam był przed laty świadkiem. Oczywiście nie jest to ani trochę bezpieczne..
King Diamond – Two Little Girls
King Diamond – Insanity
King Diamond – The Trial (chambre ardente)
wrzucam z zaznaczeniem, że jest to dość długi śpiewany kawałek, ale warto zwrócić uwagę, że jest napisany w formie przesłuchania – inkwizytor vs wiedźma. Muzyka ciężka, jednak totalnie trzyma klimat.
Oprócz tekstów i muzyki, klimat i inspiracje garściami można czerpać z okładek albumów Kinga Diamonda- naprawdę potrafią zrobić robotę.
Dobrego odbioru!