Wiedźmińskie rytmy czyli muzyka z gry Wiedźmin 3
Gra Wiedźmin 3 miała swoją premierę już jakiś czas temu, jednak na moich sesjach ciągle gra w głośnikach. Przyjemne “słowiańskie” granie jest odskocznią od typowej muzyki z gier, która zazwyczaj była mieszanką klimatów około celtycko-średniowiecznych z lekkimi udziwnieniami. Przyjrzyjmy się teraz kilku kawałkom:
Witcher 3: Wild Hunt – Commanding the Fury
Zaczyna się z grubej rury, a pojawiające się co jakiś czas bojowe krzyki, aż proszą się żeby był to bieg grupy dzikich wojowników. Z różnorodną bronią i bez szyku, przebiegają przez dzicz w kierunku spokojnej wsi. A może to huczne zabawa z rodzaju “weselicho bez człowieka z nożem w brzuchu przynosi pecha”?
Witcher 3: Wild Hunt – Cloak and Dagger
Życie powoli budzi się na bagnach. Słońce próbuje przebić się przez ciężkie chmury, kilka jaszczurek szuka nasłonecznionego kamienia, lecz nagle ktoś burzy ich pokój. Te bagna są domem trzech wiedźm, które są dla siebie zarówno towarzyszkami w niełatwym życiu i rzemiośle, ale też kochankami i w tym momencie wszystkie razem ganiają się ze śmiechem. Beztroska wręcz emanuje z ich twarzy. Nie wiedzą jednak, że ze strony miasta zmierzają po nie łowcy…
The Witcher 3: Wild Hunt – the Nightingale
Rogatki miejskie są zatłoczone, na jarmark zjeżdża się ciżba z całej okolicy, a i ponoć nawet zza granicy ktoś z poselstwem przybył. Zmęczona straż, smród, muchy chmarami osiadające ludzi, co chwila ktoś przekrzykuje się w tłumie, jakiś szlachetka żąda wpuszczenia poza kolejką, ktoś został wzywa pomocy. Wóz z drewnem zostaje wpuszczony po szybkiej kontroli i sakiewce woźnicy który musi dostarczyć materiały do doków, gonią go terminy, a pod drewnem Scoia'tel napinają już kusze. Wóz zatrzymuje się przed bankiem Vivaldich.
To tylko trzy utwory z tego bogatego soundtracku który mocno polecam. Warto ubarwić swoje sesje czymś egzotycznym, a zarazem tak swojskim.
Hobbit